[ Pobierz całość w formacie PDF ]
- Zmęczony?
- Hmm.
- To oznacza: tak czy nie?
Sięgnął po nią i posadził ją na sobie. Jeden po drugim odpinał białe
guziki jej bluzki, uśmiechając się do niej w sposób, który przyspieszył jej
tętno. Utkwił wzrok w koronkowym biustonoszu, odsłaniając go z
zamierzoną powolnością.
RS
85
- Nie za bardzo zmęczony - rzekł.
Natalie drżała z niecierpliwości, gdy Nick ją rozbierał, ciesząc się
jednocześnie z tego, jak powoli ją pieścił i przyciskał ciepłe wargi do
każdego obnażonego miejsca. Kiedy leżała przed nim naga, wyraz jego
oczu odebrał jej oddech.
- Rozbierz mnie.
Zawahała się. Nigdy w życiu nie rozbierała mężczyzny w biały dzień.
Nagle poczuła się pewnie.
Jak gdyby czytając w jej myślach, Nick zagiął palec pod jej
podbródkiem i uniósł go.
- Nie mamy przed sobą nic do ukrycia - rzekł. - Nie mam zamiaru
pozwolić ci wskoczyć pod kołdrę, szanowna pani. Uwielbiam każdy
skrawek twojego ciała, nawet to znamię na udzie.
Natalie zaczerwieniła się.
- Jest brzydkie. Myślałam o tym, żeby je usunąć.
- Jest piekielnie seksowne. Sama myśl o nim sprawia, że cię pragnę. -
By to udowodnić, wziął jej dłoń i przycisnął do swoich spodni. Uśmiech,
jaki jej posłał, był bezwstydny i obiecujący. - Wiesz już, co mam na
myśli?
Palce Natalie drżały lekko, gdy odpinała jego koszulę, ale nagrodą był
widok jego pięknego torsu. Wplątała palce w kędzierzawe włosy i wtuliła
w nie twarz, wdychając zapach jego ciała. Nick pomógł jej - ruchem
ramion zrzucił z siebie koszulę. Wzrok utkwił w jej twarzy.
Następnie przyszła kolej na klamerkę paska i suwak spodni. Natalie
śmiała się z własnej nieporadności. Gdy udało jej się rozpiąć spodnie,
Nick uniósł biodra, by mogła je ściągnąć. Złożyła je i położyła na
krześle, potem zdjęła mu skarpetki i spojrzała na niego.
- Jesteś piękny, Nick - rzekła bez wahania. - Nigdy nie sądziłam, że
mężczyzna może być piękny.
Od szerokich ramion i piersi aż po płaski brzuch był mężczyzną
godnym pożądania. Uda i łydki miał mocne i lekko muskularne, pokryte
ciemnobrązowymi włosami. Nie było w jego ciele ani jednego zbędnego
grama tłuszczu. Powoli ściągała slipy, odsłaniając jego męskość.
Dotknęła go lekko, niepewnie i usłyszała westchnienie rozkoszy.
Nick gwałtownie wciągnął oddech, gdy poczuł na sobie jej wargi.
Kiedy jego rozkosz była u szczytu, odsunął ją delikatnie i zaczął
rozbudzać w ten sam sposób. Kochali się czule, z radością badając linie i
kontury swoich ciał, szukając najwrażliwszych punktów. Nick pieścił
językiem wgłębienia kolan Natalie, potem kąsał jej uda. Gdy posadził ją
RS
86
na sobie i wszedł w nią, poruszając zmysłowo biodrami, sycił jej
pożądanie. Ogarniające ją ciepło rozprysło się na tysiące iskier zachwytu,
a Natalie zadrżała w jego ramionach i wykrzyknęła jego imię. Nick
pogłaskał ją z czułością, gdy leżeli już obok siebie.
- Wiedziałem, że w łóżku będziesz tygrysicą. Na innych możesz
sprawiać wrażenie, że interesuje cię tylko praca, ale ja wiedziałem, że
kiedy będę miał cię w łóżku, odkryję twoją drugą twarz.
- Mam nadzieję, że to komplement.
- Do diabła, tak.
Nick zatonął we własnych myślach. Nie mógł uwierzyć w swoje
szczęście - znalazł kogoś tak prawdziwie pięknego, jak leżąca obok
kobieta. Co zrobią ze swoim uczuciem? Natalie nie zgodzi się nigdy
porzucić swą ciężko wypracowaną karierę i zostać żoną farmera. A on jej
o to nie poprosi. Z drugiej strony nie widział siebie w roli inwestora,
gdyby chciał prowadzić interesy ze swoim bratem. Zbudował swoje
życie wokół plantacji brzoskwiń i fabryki, tak jak Natalie zbudowała
swoje, tocząc boje w sądzie.
Westchnął głęboko. Poznał już rozczarowanie w miłości, a nawet
rozpacz, ale strata Natalie to więcej niż mógłby znieść. Na myśl o innym
mężczyznie, który ją posiądzie, zacisnął z wściekłością zęby. Jakaś
prymitywna cząstka jego duszy mówiła mu, że to jego kobieta. Chciał
dzielić z nią zimne noce. Chciał być tym, który wypełni jej brzuch
dziećmi. Wiedział jednak, że wkrótce znudziłoby ją takie życie i
znienawidziłaby go.
Natalie wtuliła się w ramiona Nicka i westchnęła z zadowoleniem.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]