[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Rudego za łapę i wywlekła na placyk przed kawiarnią.
* Kroki licz, głąbie. Po dwóch noga idzie w bok, melepeto!
Jak co dzień, w okolicach piętnastej, gdy wagarowicze zaczynali niszczyć sprzęt na placu zabaw,
pojawiał się tu patrol straży miejskiej. Co tym razem ukazało się ich zdumionym oczom? Otóż
scenka pod tytułem  Cała sala tańczy z nami". Z głośnika w kawiarni dudnił hit Shakiry, zaś babcie,
nianie, matki i garstka ojców pląsała po kawałku wybetonowanego placu, a licznie zgromadzone
dzieci młodsze i niemowlęta aż powkładały paluchy do buzi z wielkiego zdziwienia.
* Widziałeś to? * spytał jeden strażnik drugiego.
* Może to wirus jakiś? Albo wiesz, jak w tej bajce o czerwonych trzewiczkach, nie mogą przestać
tańczyć...
Landrynki dla dziewczynki, czyli  forum uczy, forum radzi, forum nigdy cię nie zdradzi"
Wątek: Zwięte oblicze w pasażu handlowym
A: Koleżanka pokazała mi dziś w przejściu podziemnym
do Galerii Krakowskiej na ścianie obrazek Matki Boskiej (lub
Jezusa), a raczej mokrą plamę o takim kształcie, podobno powstała samoistnie i utrzymuje się tam
już długo, czy ktoś o czymś takim słyszał?? Czy to tylko jakiś żartowniś zrobił coś takiego ??
B: Z tym, że ten obrazek przedstawia mnie, a nie Matkę Boską (lub Jezusa), a powstał z pawia po
winie systemu wisienka mocna...
C: Po prostu ktoś obszczał tę ścianę...
A: %7łe to postać święta, to zapewniała nas koleżanka, ja też raczej myślę, że to jakiś żart,
niekoniecznie twój!
B: Skoro tak, przekaż koleżance, żeby odstawiła leki...
D: Ao matko, ło jeżu, trza uciekać!!!!...
Szwagier kolaska
Dzień ślubu Larwy i Pereca od świtu upływał pod znakiem kontroli gotowości, wdrażanej co
kwadrans przez Ilonę. Upiorna siostrzyczka zadzwoniła po raz pierwszy o godzinie szóstej
trzydzieści, wywlekając nieprzytomną Laurę z łóżka. Mimo iż pora była już zdecydowanie za
pózna do udoju, z niewiadomych powodów Larwa uważała, że jest jak najbardziej właściwa do
rozpoczęcia przygotowań ślubnych. Jak wyliczyła ziewającej Laurze, która w koszulinie nocnej i
boso stała przy telefonie, w planach byli fryzjer, makijażystka, ostatnia poprawka sukienki oraz
ewentualne doklejki złamanych podczas wszystkich wcześniejszych operacji tipsów (ostatnie to żart
* tipsy jako szczególnie passę nie mieściły się w grafiku Larwy).
* Ueeee * ziewnęła Laura do słuchawki. * Chyba wiesz, że wszystkie te przybytki urody są czynne
od ósmej? Mam zadrzeć kiecę i lecieć ustawić się do kolejki?
* Głupiaś * ucięła siostrunia. * Pamiętaj, że o dziewiątej przyjeżdżasz do mnie, będą fryzjerka i
kosmetyczka, i Baśka z sukienką też...
* To po cholerę dzwonisz o szóstej rano?
* %7łebyś, larwo rozlazła, wyszła z łóżka i poszła się kąpać! I włóż jakąś bluzkę z guzikami, w
żadnym razie golf!!!
* Dlaczego niby? * sprzeciwiła się Laura.
* Bo jak ci fryzurę ułożą, to trzeba będzie rozcinać, co przytrafiło się mojej koleżance z pracy, a
miała na sobie sweterek z ostatniej kolekcji Monnari...
* Czego chciała? * zapytał przez sen Krzysiek, a Laura zakipiała gniewem.
Przez debilne pomysły Larwy straciła dobre dwie godziny snu, których już nie odrobi w ciągu
najbliższej doby.
Postanowiła się zemścić i uwalić w pościel. Wstanie sobie spokojniutko koło wpół do dziewiątej,
umyje się na szybko i pojedzie autobusem... Nic z tego. Po kwadransie zadzwoniła komórka...
* Jesteś już w wannie?
* Ueee, tak, tak, tak...
* Wstawaj z wyra, leniu!!!! Jazda się myć!
Co było robić? Mamrocząc pod nosem niecenzuralne wyrazy, powlekła się do łazienki. Po
półgodzinie kontemplacji wśród pian i ziołowych zapachów była gotowa * miała na sobie jedyną
posiadaną bluzkę na guziki (biała, model kujon*licealistka) oraz * na wszelki wypadek * spódnicę,
która kiedyś należała zresztą do Larwy. Egzemplarz ze sklepu o nazwie  Zakręcona Moda" i to w
zasadzie wszystko na temat tej kiecki.
Po kolejnych trzydziestu minutach stanęła już pod domem Larwy. Panowała tam atmosfera bardziej
niż bojowa * Barbara w piżamie i satynowym szlafroczku prasowała lawendową sukienkę, którą
miała włożyć Laura. Na sofie w salonie leżały rozłożone w szyku wojskowym elementy stroju
panny młodej * brakowało jedynie onucy i obuwia zwanego trepami * zastępowały je beżowe
pończochy i satynowe pantofle na wysokim obcasie.
Baśka płakała.
* Co się znowu dzieje? * spytała Larwę, zajętą podtrzymywaniem swej głowy obciążonej
niezliczoną ilością plastikowych podgrzewanych wałków do włosów.
* Ma chorobę afektywną dwubiegunową. Z powodu hormonów ciążowych. Przed chwilą była w
euforii. Nasmażyła naleśników na śniadanie i zrobiła hektolitry kawy. Nie przejmuj się, tylko
siadaj. Aneta ci fryzurę zrobi.
Robienie fryzury trwało małe dwie godziny i Laura miała szczerą nadzieję, że bujne kudły wylezą
jej zaraz po uroczystości. Kiedy popatrzyła do lustra, nie poznała sama siebie.
* Wyglądam jak Conan Barbarzyńca * wyszeptała z rozpaczą, usiłując przyklepać nieco odstający
kokon na czubku głowy.
* Ani mi się waż! * warknęła Larwa. * W ogóle nie dotykaj. Wyglądasz świetnie! To jest fryzura z
ostatniego numeru  Moda i Zlub", a to czasopismo kosztuje pięćdziesiąt złotych!
* I są to pieniądze absolutnie wyrzucone w błoto * skomentowała, zastanawiając się, jak dyskretnie
wyciągnąć z przepaścistej torebki gorset i gdzie go chyłkiem włożyć.
Aazienkę na trwałe zablokowała wymiotująca (dolegliwości ciążowe plus naleśniki) Barbara, w
kuchni królowała Larwa, zaś w sypialni urzędowała Monika racząca się dla kurażu lajtowym
drinkiem. Pozostały jej tylko taras lub garderoba o wymiarach trzy metry kwadratowe. Natychmiast
wyeliminowała taras z widokiem na cmentarz * pojawieniem się w gorsecie wyszczuplającym (lub
biorąc pod uwagę następstwo wydarzeń * najpierw bez niego) nie chciała zakłócić ewentualnej
uroczystości pogrzebowej, bo jak wiadomo, nic tak nie psuje ceremonii, jak oniemiali żałobnicy
gapiący się na gołą babę na balkonie. Drugi taras dawał jednakowoż pewną nadzieję. Był to rodzaj
balkonu zakręcającego za załomem muru, gdzie w naturalny sposób powstawała prawie
niewidoczna wnęka. Postanowiła zatem z tej wnęki skorzystać, zwłaszcza że to sobotnie
przedpołudnie, godzina wczesna i generalnie: zero strachu. Wyszła więc defiladowym krokiem na [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • freetocraft.keep.pl