[ Pobierz całość w formacie PDF ]

chrześcijańską egzystencję wiary, zdążając ku życiu wiecznemu. Błędnowierstwo może
postawić jego otrzymanie pod znakiem zapytania (o zapłacie eschatologicznej  zob. Mk 9,41 i
Mt 10,42). Najpewniejszą drogą jest ta, którą wskazuje przekaz apostolski; zapobiega ona
zejściu na bezdroża. Błąd ten popełniają szczególnie gnostycyzujący heretycy, nie
zadowalający się powszechnie znanymi i wyznawanymi prawdami, lecz szukający głębszej,
ezoterycznej ich myśli. Wybiegając naprzód, tj. usiłując zgłębić objawioną treść światłem
własnego rozumu (nie zaś z pomocą Ducha Zwiętego), schodzą nader łatwo na manowce. W
ten sposób nie tylko nie dochodzą do prawdy, lecz tracą właściwe i jedynie prawdziwe
poznanie Boga przez Jezusa Chrystusa. Trudno powiedzieć coś dokładniejszego o naturze tego
błędu. Prawdopodobnie ma on charakter chrystologiczny, zwłaszcza jeśli rozumieć wyrażenie
naukę Chrystusa w sensie przedmiotowym jako  naukę o Chrystusie . O korelacji posiadania
Syna i Ojca  zob. kom. do 1 J 2,22n.
10 11. O niebezpieczeństwie szerzącego się błędnowierstwa świadczy, zakaz
jakiegokolwiek kontaktu z podobnymi nauczycielami. Zw. Paweł (2 Kor 11,4) nakazuje raczej,
by nie reagowano na ich naukę gniewem. Zupełnie inaczej  raczej analogicznie do 2 J  zaleca
postępować z nimi św. Ignacy Antiocheński, osądzając ich niezwykle ostro:  Unikajcie ich jak
dzikich zwierząt. Są to zaprawdę psy wściekłe, kąsające milczkiem. Strzeżcie się ich, bo trudno
je uleczyć .  Przestrzegam was jednak przed zwierzętami drapieżnymi w postaci ludzkiej,
których nie powinniście nie tylko podejmować, ale jeśli możliwe, nawet się z nimi nie
spotykać&  (Ign. Ant., Ef., 7,1; Smyrn., 4,1). Zalecenie nieprzyjmowania ich, tj. nieudzielania
gościny i niepozdrawiania, nabiera specjalnego wyrazu w świetle panujących powszechnie na
Wschodzie zasad wzajemnej gościnności. Jednak już Jezus nakazywał zerwanie jakiejkolwiek
łączności uczniów z tymi, którzy nie przyjmują radosnej nowiny o królestwie Bożym (por.
kom. do Mt 10,14 i Ak 10,10 11). Zrzeszenie w Qumran zakazywało kontaktów  i to
jakichkolwiek  z ludzmi spoza eschatologicznej społeczności, w obawie o infiltrację zła.
Przejawy życia wspólnoty, takie jak posiłek czy nawet pozdrowienie, wprowadzały znacznie
ściślejszą więz między ludzmi niż dzisiaj. Pozdrowienie zawierało życzenie pokoju zbliżone do
błogosławieństwa, a więc stanowiło aprobatę postępowania pozdrawianego i pośrednio
głoszonej przez niego nauki. Oznaczałoby to współudział w cudzych grzechach (o takiej
ewentualności mówi 1 Tm 5,22), w 2 J mianowicie błędnowierstwa, gdyby pozdrawianym był
fałszywy nauczyciel. O odróżnieniu jego od prawdziwego posłańca prawdy mówił 1 J 4,4 6 (o
odróżnianiu duchów).
ZAKOCCZENIE LISTU I POZDROWIENIA (12 13)
12
Wiele mógłbym wam napisać,
ale nie chciałem używać karty i atramentu.
Lecz mam nadzieję, że do was przybędę i osobiście z wami porozmawiam,
aby radość nasza była pełna.
13
Dzieci twej Wybranej Siostry
ślą ci pozdrowienia.
12 13. Jak się wydaje, ostatnie ostrzeżenie było głównym celem napisania listu. Autor
zamierza odbyć podróż do tego Kościoła i rezygnuje z dalszego omawiania spraw drogą
listowną. W tamtym czasie bezpośrednia, osobista rozmowa była wyżej ceniona niż list; pisany
zresztą także przez św. Pawła i innych autorów raczej w sprawach wyjątkowych. Toteż
bezpośredni kontakt z tamtejszymi chrześcijanami będzie zródłem tym większej radości dla
 starszego . Krótkie pismo kończy się pozdrowieniami przekazanymi od gminy, w której
przebywa Autor, określonej mianem siostrzanej w stosunku do adresatów, również jak i oni
wybranej do życia wiecznego.
TRZECI LIST ZWITEGO JANA
WSTPNE POZDROWIENIA (1 2)
1
[Ja] prezbiter 
do umiłowanego Gajusa,
którego miłuję w prawdzie.
2
Umiłowany,
życzę ci wszelkiej pomyślności i zdrowia,
podobnie jak zaznaje pomyślności twoja dusza.
1 2. Pozdrowienie jest najkrótsze spośród wszystkich zawartych w listach
nowotestamentowych. Nie posiada ono nawet zwykłego błogosławieństwa
charakterystycznego dla wszystkich listów Pawłowych. Natomiast życzenie pokoju występuje
jako formuła pożegnalna w w. 15. Znaczenie wyrazu prezbiter jest zapewne identyczne z 2 J 1
(zob. kom.), i tak też należy rozumieć sens tego epitetu. Trudniej zidentyfikować Gajusa w w.
1, ponieważ chodzi o jedno z najczęstszych imion starożytności rzymskiej (por. 1 Kor 1,14; Dz
19,29; 20,4). Najprawdopodobniej był on zaprzyjazniony ze  Starszym , choć może nie
piastował jakiegoś wyższego urzędu w hierarchii wspólnoty. Autor listu otacza go szczerą i
pełną afektu miłością (por. 2 J 1). %7łyczenia pomyślności i zdrowia przypominają
konwencjonalne pozdrowienia prywatnych listów pogańsko-greckich, zachowanych na
licznych papirusach z tego okresu (znalezionych zwł. w Egipcie w Oxyrhynchos).
Chrześcijański autor przejął je z potocznego użytku. Powodzenia duszy nie można rozumieć
ściśle antropologicznie (zdrowie ciała  powodzenie duszy) w sensie dualizmu greckiego, ale w
ogólnosemickim znaczeniu całej osobowości.  Starszy życzy adresatowi szczęścia i
powodzenia pod każdym względem, w całym jego życiu, a zarazem przypuszcza, że Gajus
cieszy się już nim w pewnym przynajmniej stopniu.
POCHWAAA GAJUSA I POLECENIE MISJONARZY (3 8)
3
Ucieszyłem się bardzo z przybycia braci
którzy zaświadczyli o prawdzie twego [życia],
bo ty istotnie postępujesz zgodnie z prawdą.
4
Nie znam większej radości nad tę,
kiedy słyszę,
że dzieci moje postępują zgodnie z prawdą.
5
Ty, umiłowany, postępujesz w duchu wiary,
gdy pomagasz braciom
a zwłaszcza przybywającym skądinąd.
6
Oni to zaświadczyli
o twej miłości wobec Kościoła;
dobrze uczynisz, zaopatrując ich na drogę,
zgodnie z wolą Boga.
7 [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • freetocraft.keep.pl