[ Pobierz całość w formacie PDF ]
dzienną. Ale jeśli Carl będzie chciał, żebym została dłużej, to
zostanę. Dla niego zrobię wszystko. Bez niego, a właściwie bez
Hudsonów, nie wiem, co by ze mną było.
Może przestaniesz? Zrób dyplom. A jak już go będziesz
miała, to przynajmniej daj mi szansę, żebym zatrudnił cię jako
pierwszy. Tylko o to proszę.
Ale wy dwoje tyle dla mnie zrobiliście. Nie wyobrażam
sobie, żebym mogła się wam kiedykolwiek zrewanżować.
Nie będziesz się rewanżować mówi Tina. Jesteśmy
twoją rodziną.
Uśmiecham się i kładę głowę na ramieniu Carla.
Ale dziś wieczór będę cię prosił o przysługę mówi Carl.
Jeśli zechcesz mi ją wyświadczyć.
Oczywiście mówię.
Przyszedł do mnie Yates, żebym zatrudnił kogoś z jego
starego gabinetu. Chyba chodzi o pielęgniarkę, która z nim tutaj
jest. Z Yatesem jest jak z psem i z kością. Nie odpuści, jak czegoś
chce.
Doktor Yates to nowy lekarz w przychodni. Carl i doktor
Yates w wielu sprawach nie nadają na tych samych falach, ale to
porządny facet. Zaprosiłam go na imprezę, chociaż Carl uważał, że
to nie jest konieczne. Ale Carl chciał zaprosić całą przychodnię bez
Yatesa. Więc& chyba miałam rację.
Znasz mnie kontynuuje Carl. Nie jestem dobry w
omawianiu spraw biznesowych na imprezach.
Carl wszędzie potrafi omawiać sprawy biznesowe. Po prostu
nie chce rozmawiać z Yatesem.
Jak na nich wpadnę, zrobię dla ciebie trochę badań
kontrolnych.
Chcę sprawdzić co z Gabrielle mówi Ethan. Wchodzi do
kuchni, patrzę, jak dzwoni do Pauli. Zawsze tak robi. Najpierw
robi wielką sprawę z tego, że zostawia ją na noc, a potem dzwoni
co dwie godziny. Musi wiedzieć, co z nią, co jadła. Jak na kogoś,
kto nie był pewien, czy jest gotowy zostać ojcem, jest najbardziej
obowiązkowym ojcem, jakiego w życiu widziałam.
W ubiegłym roku oficjalnie adoptował Gabrielle. Chciał,
żebyśmy wszyscy nosili to samo nazwisko.
Jesteśmy rodziną mówi. Zespołem. Ona teraz nazywa
się Gabriella Martin Hanover. Jesteśmy Martinami Hanoverami.
I chociaż między Gabrielle a Ethanem nie ma związków
krwi, to nie widać tego, kiedy się na nich patrzy, gdy się słucha,
jak rozmawiają. Są rodziną tak, jak dwoje ludzi może nią być. Parę
dni temu, w spożywczym, kasjerka powiedziała, że Gabrielle i
Ethan mają takie same oczy. Uśmiechnął się i podziękował.
Wiem, kochanie, ale tatuś musi porozmawiać z Paulą
słyszę, jak mówi do telefonu. Pójdziesz do łóżka, kiedy Paula cię
o to poprosi, a mama i ja pocałujemy cię, jak wrócimy do domu,
okej? Gabrielle musiała oddać telefon Pauli, bo następna rzecz,
jaką słyszę z ust Ethana, to: Okej, ale wyjęłaś jej tę kulkę z nosa?
Zazwyczaj jesteśmy zmęczeni. Nie wychodzimy razem na
miasto tak często, jak byśmy chcieli. Ale kochamy się jak szaleni.
Wyszłam za mężczyznę, który został ojcem, bo mnie kochał, a
teraz mnie kocha, bo uczyniłam go ojcem. I rozśmiesza mnie. I jest
przystojny, kiedy się wystroi, tak jak na ten wieczór.
Wraca do pokoju. Wkrótce robi się tak głośno, że ledwie się
słyszymy. Kiedy impreza na dobre się rozkręciła, ktoś prosi
Jessiego, żeby opowiedział, jak spotkał się z Gabby. Powoli, ale
nieubłaganie cały dom cichnie, żeby posłuchać. Jessie stoi na
podstawie kominka, więc każdy go widzi i słyszy. Jest za niski,
żeby bez tego można go zobaczyć.
Pierwsza lekcja geometrii. Dziesiąta klasa. Popatrzyłem
przed siebie i zobaczyłem najbardziej interesującą dziewczynę, na
jaką kiedykolwiek trafiło moje oko.
Jessie tyle razy opowiadał tę historię, że mogłabym sama ją
opowiedzieć.
I ku mojej radości była niższa ode mnie.
Wszyscy się śmieją.
Ale do niej nie zagadałem. Byłem zbyt zdenerwowany. Po
trzech tygodniach szkoły zagadała do mnie inna dziewczyna, a ja
powiedziałem tak, bo miałem piętnaście lat i chciałem to mieć za
wszelką cenę.
Ludzie znowu się śmieją.
Długo chodziliśmy z Jessicą. Zerwaliśmy w ostatniej
klasie. I oczywiście, kiedy zerwaliśmy, natychmiast znalazłem
Gabby i zagadałem do niej. To była wspaniała randka. A potem,
następnego dnia rano, zadzwoniła do mnie moja dziewczyna i
powiedziała, że chce, żebyśmy znowu byli razem. I& byliśmy.
Razem z Jessicą byliśmy w college u, zaraz potem pobraliśmy się,
itede, itede, itede&
On zawsze mówi itede, itede, itede .
Zerwaliśmy z Jessicą dwa lata po ślubie. Po prostu nie
wyszło nam. A potem, po paru latach, dostałem na Facebooku
zaproszenie od Gabby Hudson. Tej Gabby Hudson.
To moja ulubiona część. Kiedy nazywa ją tą Gabby Hudson.
Bardzo się spiąłem i zacząłem śledzić ją przez Facebooka i
myśleć, czy jest singielką i czy w ogóle się ze mną umówi.
Następne, co pamiętam, to wspólna wyprawa na kolację w jakiejś
superrestauracji w Hollywood. I wtedy to poczułem. Nie mówiłem
jej, bo nie chciałem jej przestraszyć, ale wreszcie zrozumiałem,
dlaczego ludzie pobierają się powtórnie. Kiedy się rozwiodłem, nie
byłem pewien, czy jeszcze raz będę miał na to ochotę. Ale potem
wszystko się zazębiło i zrozumiałem, że moje małżeństwo za
pierwszym razem nie udało się, bo znalazłem niewłaściwą osobę. I
w końcu ta właściwa stała przede mną. Więc odczekałem kilka
miesięcy randkowania i powiedziałem jej, co czuję. A potem
zapytałem, czy wyjdzie za mnie, a ona powiedziała tak.
Tak zazwyczaj kończy się ta historia, ale Jessie mówi dalej.
Ostatnio czytałem książkę o kosmosie mówi, potem
rozgląda się i mówi dalej. Słuchajcie, wierzcie mi, to się łączy.
Tłum znów się śmieje.
I czytałem o różnych teoriach na temat wszechświata.
Naprawdę wzięła mnie teoria, którą fizycy nazywają teorią
multiwersum. Chodzi o to, że zdarza się wszystko, co jest
możliwe. To znaczy, że kiedy rzuca się monetą, spada orzeł i
reszka. Nie orzeł albo reszka. Za każdym razem, kiedy rzuca się
monetą i wychodzi orzeł, to tylko tyle, że jest się we
wszechświecie, gdzie wychodzi orzeł. Gdzieś tam jest wasza inna
wersja, stworzona w chwili rzutu niklówką, gdzie wychodzi
reszka. To się dzieje co sekundę, codziennie. Zwiat rozdziela się
coraz bardziej na niezliczoną liczbę wszechświatów równoległych,
w których zdarzy się wszystko, co może się zdarzyć. Są pewnie
miliony, tryliony, kwadryliony różnych wersji nas samych,
żyjących poza zasięgiem skutków naszych wyborów. To jest
możliwa interpretacja mechaniki kwantowej. Całkiem
prawdopodobne, że za każdym razem, kiedy podejmujemy
decyzję, jakaś wersja nas samych jest gdzieś tam i jej wybór jest
inny. Niezliczona liczba wersji nas samych przeżywa
konsekwencje każdej możliwości w naszym życiu. Zmierzam do
tego, że gdzieś tam mogą być wszechświaty, w których
[ Pobierz całość w formacie PDF ]