[ Pobierz całość w formacie PDF ]

wynurzył się Kłapouchy.
Wszyscy, ilu ich było, z krzykiem pobiegli z mostu na brzeg i zaczęli go ciągnąć i ciągnąć
z całych sił. Za chwilę potem Kłapouchy stał już między nimi na suchym lądzie.
- Och, Kłapouszku, cały jesteś mokry - rzekł Prosiaczek dotykając go delikatnie.
Kłapouchy otrząsnął się i poprosił, by ktoś z obecnych wyjaśnił Prosiaczkowi, co się
dzieje z kimś, kto przez dłuższy czas przebywał w rzece,
- To było wcale niezłe, Puchatku - rzekł z uznaniem Królik. - Nasz pomysł był naprawdę
dobry.
Inteligencja, jak zwykle, przypisuje sobie wszystkie możliwe zasługi. Ale to nie dzięki
Inteligentnemu Umysłowi wszystko się udaje. To dzięki takiemu umyslowi, który widzi, co ma
przed sobą, i postępuje zgodnie z naturą rzeczy.
Kiedy działasz zgodnie z Wu Wei, okrągły kołek wchodzi w okrągłą dziurkę, a
kwadratowy w kwadratową. Bez napięcia, bez wysiłku. Egoistyczna żądza stara się wepchnąć
okrągły kołek w kwadratową dziurkę a kwadratowy kołek w okrągłą dziurkę. Inteligencja
próbuje wymyślić chytrzejsze sposoby, aby kołki weszły w takie dziurki, do których nie pasują.
Wiedza stara się ustalić, dlaczego okrągłe kołki pasują do okrągłych dziurek, a nie pasują do
kwadratowych. Wu Wei nie próbuje. Nie myśli o tym. Po prostu to robi. A kiedy to robi, zdaje
się, jakby nic takiego nie robiło. Ale Wszystko Jest Zrobione,
- Jakieś kłopoty, Prosiaczku?
- Przykrywka na tym garnczku się zacięła powiedział Prosiaczek zasapany.
- Tak, ona... się... nie mogę. Ty to otwórz, Puchatku.
(Pstryk.) - Dziękuję, Puchatku - powiedział Prosiaczek.
- Nic takiego - odparł Puchatek.
- Jak otworzyłeś tę przykrywkę? - zapytał Tygrys.
- To proste - wyjaśnił Puchatek. - Po prostu trzeba nią obracać w ten sposób, aż już nie da
się dalej obracać. Potem bierze się głęboki wdech i, wypuszczając powietrze, obraca dalej. To
wszystko.
- Ja też chcę spróbować! - wrzasnął Tygrys, brykając do kuchni. - Gdzie jest ten nowy
słoik ogórków? O, tutaj.
- Tygrysku - zaczął Prosiaczek nerwowo chyba lepiej, żebyś...
- To nic takiego - odpowiedział Tygrys. - Po prostu obraca się i...
BRZDK. - No, tak, Tygrysku - powiedziałem. - Pozbieraj te ogórki z podłogi.
- Wyślizgnął mi się z łapek - wyjaśnił Tygrys.
- On za bardzo się starał-powiedział Puchatek.
A kiedy starasz się za bardzo, to nic nie wychodzi. Spróbuj złapać coś szybko i
precyzyjnie, kiedy masz napięte mięśnie; a teraz rozluznij mięśnie i spróbuj jeszcze raz. Spróbuj
zrobić coś z napiętym umysłem. Najpewniejszym sposobem stania się Napiętym, Niezdarnym i
Skonfundowanym jest ukształtowanie sobie umysłu, który za bardzo się stara -- takiego, który za
dużo myśli. Zwierzęta w Lesie nie myślą za dużo - po prostu Są. Ale do znacznej większości
ludzi można odnieść parafrazę myśli pewnego starego zachodniego filozofa:  Myślę, więc jestem
Skonfundowany". Jeśli porównać Miasto i Las, to można zacząć się zastanawiać, dlaczego
właśnie człowiek zaczął klasyfikować siebie jako Zwierzę Wyższe.
- Wyższe od czego? - zapytał Puchatek.
- Nie wiem, Puchatku. Próbowałem wymyślić, co by to mogło być, ale nic mi nie przyszło
do głowy. - Gdyby ludzie byli Wyżsi od Zwierząt, to bardziej by się troszczyli o świat -
powiedział Puchatek.
- To prawda - odparłem.
Ale przez całe stulecia człowiek wytworzył w sobie umysł, który oddziela go od
rzeczywistego świata, świata praw natury. Taki umysł za bardzo się stara, ulega zmęczeniu, i w
końcu staje się słaby i niechlujny. Taki umysł, nawet jeśli jest inteligentny, nie jest wydajny.
Kręci się to tu, to tam, naprzód i wstecz, nie potrafiąc skoncentrować się na tym, co właśnie robi.
Pędzi ulicą w szybkim samochodzie, a myśli, że jest w sklepie i przegląda listę zakupów. Potem
nie może zrozumieć, dlaczego zdarzają się wypadki.
Kiedy działasz w oparciu o Wu Wei, nie masz prawdziwych wypadków. Sprawy mogą
czasami potoczyć się nieco Dziwnie, ale w końcu wszystko wychodzi. Nie musisz wcale się
starać, żeby wszystko wyszło - po prostu pozwalasz, by tak się stało. Dla przykładu
przypomnijmy sobie Poszukiwanie Małego. Mały - co, jak wiemy, jest skrótem od Bardzo Mały
%7łuczek - zniknął pewnego dnia podczas przechadzki po swoim krzaku. I nikt nie wiedział, co się
z nim stało. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • freetocraft.keep.pl