[ Pobierz całość w formacie PDF ]

się tego ducha, wygnała go i całkowicie się uwolniła.
Pewna młoda dziewczyna uciekła z domu w okropnie rozstrojonym stanie.
Kiedy załamanym rodzicom udało się sprowadzić ją do domu, przyprowadzili ją
do nas. Przewodzącym w niej duchem był duch buntu. Uwolnienie nie było możli-
we do tej pory, póki nie zgodziła się być uległą swoim rodzicom. Ale gdy tylko wy-
rzekła się demona buntu i został on wygnany, uległa swoim rodzicom i obiecała
znowu wrócić do szkoły. Dziś jest całkowicie szczęśliwą i normalną dziewczyną.
Parę lat temu przyszła do nas pewna umysłowo chora kobieta. Wygnaliśmy z
niej demony, ale w ciągu bardzo krótkiego czasu większość z nich znów wróciła
39
do niej.
Niedawno na naszym zebraniu był gość  kaznodzieja, który bardzo dobrze
mówił o wyganianiu przewodzących demonów. Ta dusza znów zdecydowała się
spróbować uwolnić się i tym razem mieliśmy zupełnie inne podejście do niej, gdyż
do tego czasu poznaliśmy naukę o przewodzących demonach i postanowiliśmy
określić, jaki duch rządzi w niej. Rozpoznanie ujawniło ducha pychy, ale on tak
mocno trzymał się jej, że wpadała w duchowe zbłądzenie i niepohamowanie mó-
wiła (że też żąda wygnania). Po tym, gdy wygoniliśmy ducha pychy, poradziliśmy
jej, żeby prowadziła  żywot cichy" (1Tes.4:11) i nauczyła się z uwagą słuchać in-
nych.
Zaproponowaliśmy jej, żeby prowadziła notatnik i wpisywała do niego wszyst-
ko, co mówili do niej w ciągu dnia przyjaciele, a pózniej wieczorem, żeby spraw-
dzała, ile z tego zapamiętała, aby wiedzieć, z jaką uwagą ich słuchała.
W tych dniach, kiedy słuchała innych, czytała Słowo Boże i uczyła się na pa-
mięć wersetów z niego, spełniała swoje codzienne obowiązki, mając całkowite
zwycięstwo, ale gdy tylko wracała do starego przyzwyczajenia, nieustannego ga-
dania i nie słuchała nikogo, ponosiła klęskę.
Stopniowo robiła postępy w ciągu paru miesięcy i uwolniła się od tych du-
chów, z którymi mogła się uporać. Mamy nadzieję, że Pan całkowicie przeobrazi
tę duszę i cielesna pycha ustąpi miejsca prawdziwej pokorze.
Ten przypadek pomoże tym, którzy uważają uwolnienie za  łatwe wyjście" dla
tych, którzy nie chcą widzieć swoich problemów i zrozumieć, że to nie jest tak.
Uwolnienie od złych duchów usuwa tylko nadnaturalną część problemu po to,
żeby człowiek mógł sam walczyć z jego naturalną częścią.
Kiedyś razem z mężem usługiwaliśmy człowiekowi, który był mocno związany
przez ducha użalania się nad sobą. Pomimo, że ten duch nie chciał nazwać sie-
bie, rozpoznaliśmy go za pomocą daru rozpoznawania. Gdy tylko wywołaliśmy go
po imieniu, Frank wyrzekł się go, duch opuścił jego ciało w bardzo dramatyczny
sposób. Frank zaczął jęczeć i wić się, a duch mówił przez niego zupełnie innym,
swoim własnym głosem z jakimś obcym akcentem, nieprawidłowo wypowiadając
słowa. Było to tym bardziej dziwne, że Frank pięknie władał angielskim językiem,
będąc urodzonym w Ameryce.
W końcu udało się nam wygonić tego demona i jeszcze parę innych, i wszyst-
kie one opuszczały ciało tego człowieka gwałtownie.
Uprzedziliśmy go, że jego największym problemem jest użalanie się nad
sobą, którego musi unikać.
Ale wkrótce znów zobaczyliśmy, że ten sam duch dręczy Franka z jeszcze
większą mocą. Ciągle wpadał w takie sytuacje, że użalał się nad sobą. Innymi
słowy, duch użalania się nad sobą popychał go właśnie do takiego postępowania
i to dawało mu możliwość usprawiedliwiania swojej nieszczęsnej sytuacji.
Niedawno mieliśmy możliwość modlić się z dwoma duchowo mocnymi adwo-
katami, którzy wyrazili swoją troskę o Franka. Po modlitwie jedna z sióstr powie-
działa, że Pan objawił jej, iż wróg wszedł do życia Franka po tym, gdy uwierzył
fałszywemu proroctwu, wypowiadanym nad nim.
Ten przypadek doprowadza nas do jednego ważnego punktu. Osobiste pro-
roctwo o szczegółach życia poszczególnych osób często jest po prostu wróże-
niem lub przepowiednią i zupełnie nie jest Bożym objawieniem. Takiego rodzaju
40
przepowiedni trzeba unikać, a te grupy, które nimi się zajmują, po prostu igrają z
ogniem.
Osobiście jest mi znanych parę przypadków, kiedy fascynacja takimi przepo-
wiedniami powodowała dużo zmartwień i przeszkadzała normalnemu wzrostowi
duchowemu.
Kiedyś podczas duchowego zjazdu brzemienna kobieta zapytała kaznodzieję,
kto się jej urodzi. On powiedział, że urodzi się jej chłopczyk, a urodziła się dziew-
czynka. Ale na tym nie skończyło się wszystko. Wielu dowiedziało się o tej błęd-
nej przepowiedni i rozczarowało się nie tylko w stosunku do kaznodziei, ale do
całego tego duchowego ruchu w tym rejonie. Rodzice dziecka od razu po tym za-
częli cierpieć straszne prześladowania demoniczne.
Innym razem pewna pobożna siostra zwróciła się do kobiety, która miała nie-
wierzącego męża, i przepowiedziała, że na następny zjazd on przyjedzie z nią.
Kobieta uwierzyła proroctwu i zaczęła planować wyjazd na zjazd, ale mimo
wszystkich podstępów i prób zmuszania męża, żeby z nią pojechał, on stanowczo
odmówił. %7łona przez długi czas była zmartwiona i przybita. Na zjazd pojechała
sama.
Skutki tego wydarzenia są bardzo interesujące. Domniemana  prorokini" w ża-
den sposób nie mogła się uwolnić od pewnej niemocy, o którą dużo się modliła, a [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • freetocraft.keep.pl