[ Pobierz całość w formacie PDF ]

wszystko się rozsypuje. Zarówno samo dzieło, jak zawarte w nim myśli rozpryskują się
na mokre kawałeczki niby zamokły proch strzelniczy . Francis Scott Fitzgerald, Po tej
64
stronie raju, 1920 r.:  Opowieści brak zakończenia. Ani charakter, ani dzieje bohatera
nie osiągnęły chyba punktu usprawiedliwiającego finał . Faulkner, Azyl, 1931 r.:  Mój
Boże. Mój Boże, nie możemy tego opublikować. Wszyscy skończylibyśmy w więzie-
niu . George Orwell, Folwark zwierzęcy, 1945 r.:  W USA nie ma mowy o tym, żeby po-
szła historia o zwierzętach . O Molloy Becketta, 1951 r.:  Nie ma sensu myśleć o publika-
cji: zły smak czytelników amerykańskich jest nie do pogodzenia ze złym gustem awan-
gardy francuskiej . Dziennik Anny Frank, 1952 r.:  Ta dziewczyna nie jest obdarzona, jak
się zdaje, zbytnią spostrzegawczością ani nie wie, jak podnieść tę książkę ponad poziom
zwykłej ciekawostki . William Golding, Władca much, 1954 r.:  Nie sądzimy, by udało
się Panu w pełni rozwinąć myśl, która mogłaby okazać się obiecująca . Nabokov, Lolita,
1955 r.:  Należałoby opowiedzieć to psychoanalitykowi, co zresztą zostało zapewne zro-
bione, by przerobić rzecz na powieść, w której jest parę pięknie napisanych fragmen-
tów, ale która jest nadmiernie odrażająca, nawet dla najbardziej oświeconego z freudy-
stów... Zalecałbym pogrzebanie jej na tysiąclecie . Malcom Lowry, Pod wulkanem, 1947
r.:  Zwiatło rzucane wstecz na życie bohaterów, podobnie jak myśli przeszłe i terazniej-
sze są nudne i mało przekonywające... Książka jest za długa jak na to, co autor ma do
powiedzenia . Joseph Heller, Paragraf 22, 1961 r.:  Nie mogę zrozumieć, co ten człowiek
chce osiągnąć. Chodzi tu o grupę amerykańskich żołnierzy we Włoszech, którzy śpią
jedni z żonami drugich, a także z paroma włoskimi prostytutkami, ale nie wydaje się to
zbyt interesujące. Autor chciałby być zabawny, może jest to satyra, ale nie rozbawi ni-
kogo i na żadnym poziomie intelektualnym. Ma dwa pomysły, oba złe, i bez ustanku do
nich wraca... Nudy na pudy .
Przejdzmy do literatury popularnej. H.G. Wells, Wehikuł czasu, 1895 r.:  Mało intere-
sujące dla czytelnika pospolitego i za płytkie dla wykształconego . Wojna światów tego
samego autora została odrzucona w 1898 r.:  Nie kończący się koszmar. Nic z tego nie
będzie. Błagam, nie czytajcie tej okropnej książki . Ziemia błogosławiona Pearl Buck,
1931 r.:  Przykro mi, ale publiczność amerykańska nie interesuje się w najmniejszym
stopniu Chinami . Hàe Ipcress File Lena Deightona, 1963 r.:  Nie tylko grzÄ™znie w poÅ‚o-
wie drogi, ale ma skłonność do tracenia czasu na sprawy drugorzędne. Zdaje się, że nie
ma najmniejszego wyobrażenia o tempie narracji, smakuje słowa, subtelności stylistycz-
ne, aż robi się człowiekowi niedobrze . Le Carre Ze śmiertelnego zimna, 1963 r.:  Dajmy
mu zaświadczenie. Le Carre nie ma przyszłości .
65
DROGI DZIENNIKARZU, MÓJ ROZMÓWCO, NIE JESTEM TYM,
KOGO SZUKAAEZ
Wyobraz sobie, czytelniku, że w godzinie największego natężenia ruchu znajdu-
jesz siÄ™ na jednej z tych ulic, gdzie na chodnikach parkuje siÄ™ samochody, i repor-
ter, wykrztuszając z płuc spaliny, zadaje ci pytanie:  Co pan myśli o zjawisku, o któ-
rym tak dużo się dziś mówi, a mianowicie że ludzie coraz mniej jeżdżą samochoda-
mi? Doznałbyś tego samego wrażenia, co ja, kiedy (podczas międzynarodowych tar-
gów książki, w toku dyskusji nad książkami, gdy połowa publiczności nie może się we-
pchnąć do zatłoczonej sali, albo przed zapełnioną przez młodzież księgarnią na terenie
supermarketu) zwracają się do mnie ze stereotypowym pytaniem:  Co myśli pan o kry-
zysie książki, którą wypierają inne sposoby komunikacji?
Wydaje mi się to jakimś:  A jednak się nie kręci w wyraznym duchu antygalile-
uszowskim, ale nie dopuszczając do siebie w ogóle myśli, że pytający może być człowie- [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • freetocraft.keep.pl