[ Pobierz całość w formacie PDF ]

obie i objęła swe siostry, płacząc rzewnie. Kilka wybierało się na gwałt z powrotem
do domu. Wreszcie niektóre do tego stopnia straciły świadomość tego, co czynią,
że pozwalały obejmować się bez oporu młodym luóiom i całować w usta, szepcące
błagalne modlitwy, które z tego powodu nie mogły ulatywać w niebiosy. Kilku męż-
czyzn udało się do przedsionka dla wypalenia w spokoju fajeczek, a całe towarzystwo
przyklasnęło mądremu pomysłowi gospodyni, która ofiarowała się zaprowaóić nas
do pokoju, opatrzonego w firanki i okiennice. Gdyśmy się tam znalezli, Lota ustawiła
co pręóej krzesła w krąg, a kiedy wszyscy na jej prośbę zajęli miejsca, zaproponowała
grÄ™ towarzyskÄ….
Spostrzegłem, że niejeden w oczekiwaniu ponętnego fantu nastawiał już usta
i poruszał się z ożywieniem.
Kobieta, Mężczyzna,
Zagramy w liczby!  powieóiała Lota.  Proszę uważać! Będę obchoóić
Strach, Zabawa
wszystkich od prawej strony ku lewej, a państwo musicie  wymieniać tę liczbę, która
na każdego przypadnie. Tak bęóie szło w kółko, aż do tysiąca, ale prędko, pioru-
nem. Kto się zawaha, albo zmyli, dostanie po buzi. Wszyscy się rozbawili. Szła prędko
t ³ em a  jedna z figur taÅ„ca.
t t promenada  jedna z figur tańca.
Cierpienia młodego Wertera 14
z wyciągniętą ręką.  Raz  zaczął pierwszy  dwa  podjął drugi  trzy 
krzyknął trzeci i poczęły się sypać liczby coraz to pręóej. Nagle ktoś się pomylił&
pac& dostał w twarz, zaczęto się śmiać i zaraz drugi otrzymał policzek. Liczby sypały
się teraz z zawrotną chyżością, ja sam dostałem dwa policzki i zdawało mi się, ku
wielkiemu memu zadowoleniu, że były o wiele silniejsze, niż te, którymi obóielała
innych. Ogólny śmiech i gwar zakończył grę, jeszcze zanim dosięgnięto tysiączki.
Bliżsi znajomi porozchoóili się parami tu i owóie, burza minęła, ja wraz z Lotą po-
szliśmy do sali tanecznej.  Zapomniałeś pan  powieóiała  o burzy i wszystkim
skutkiem tych policzków, prawda?  Nie mogłem wyrzec ni słowa.  Bałam się
 dodała Lota  baróiej od innych może, ale wzięłam na odwagę, chcąc dodać
innym otuchy i przezwyciężyłam w ten sposób strach!
Zbliżyliśmy się do okna. Grzmiało jeszcze w oddali, cudny, rzęsisty deszczyk
siekł pola, a orzezwiający zapach, przepajający ciepłe powietrze, płynął ku nam falą.
Oparła się na łokciu, zapatrzyła w krajobraz, potem spojrzała w niebo, na koniec na
Azy
mnie. Ujrzałem łzy w jej oczach, dotknęła dłonią mej dłoni i szepnęła:  Pamiętasz
pan Klopstockat u ?  Przypomniałem sobie natychmiast przecudną Odęt v , o której
myślała i zatopiłem się we fali wrażeń, wywołanych onym hasłem. Nie mogąc się
przezwyciężyć, pochyliłem się i ucałowałem gorąco jej rękę, oblewając ją łzami upo-
jenia. Potem spojrzałem znowu w jej oczy& O, wielki poetot w , cóż bym dał za to, byś
mógł wióieć ubóstwienie zawarte w tym spojrzeniu i cóż bym ja dał za to, by nie
słyszeć bluznierstw, tak często miotanych na ciebie.
19
Nie wiem już doprawdy, na czym skończyłem poprzednią swą opowieść, wiem tylko,
że dopiero o drugiej w nocy znalazłem się w łóżkut x , i gdybym mógł gawęóić z tobą
miast pisać, przetrzymałbym cię pewnie do białego rana.
Nie opowiadałem ci jeszcze, co się óiało podczas powrotu naszego z balu i óiś
nie mam na to czasu.
Miłość
Był przecudny wschód słońca. Otaczał nas ociekający deszczem las i orzezwione
pola! Towarzyszki nasze zdrzemnęły się. Lota spytała, czy bym nie zechciał naśla-
dować ich, nie krępując się jej obecnością.  Jak długo spoglądam w oczy pani 
odrzekłem, patrząc na nią znacząco  nie zachoói niebezpieczeństwo zaśnięcia! 
Trzymaliśmy się oboje óielnie aż do leśniczówki. Służąca otwarła bramę i na jej zapy-
tanie odrzekła, że zarówno ojciec, jak i óieci mają się dobrze i wszyscy śpią smacznie. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • freetocraft.keep.pl