[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Wczoraj. To ja jestem opiekunem majątku. Kiedy tamci znalezli w końcu jajka i spermę,
ich prawnik skontaktował się z moim, a ten poinformował mnie. Rozumie pan, problem
polegał na tym, czy te komórki zarodowe należą do Pameli czy stanowią część dobytku ojca.
- Czy Pamela wiedziała, że je odnaleziono?
- Trudno mi powiedzieć.
Jake przypalił papierosa, ale ani na chwilę nie spuszczał oczu z Warrena. Gdyby zatem
Pamela zaszła w ciążę, mogłaby liczyć na znacznie więcej niż tylko dwa miliony, a tę
nadwyżkę najpewniej wyjęłaby z kieszeni braci Warrenów. To już były pieniądze, za które
można zabić. Albo zlecić morderstwo.
- Ej, Jake! - usłyszał głos Lou z kąta biblioteki. - Rzuć no na to okiem.
Zgasił papierosa i podszedł do Farellego, który nachylał się nad otwartą szufladą biurka.
- Co tu znalazłeś?
- Sam zobacz.
Na wierzchu szuflady leżała dyskietka komputerowa z naklejką:  Potencjalne żony -
historia kliniczna (1985) .
Jake przyjrzał się dyskietce, a potem zwrócił się do Warrena:
- Ile razy był żonaty pański ojciec?
- Dwa. Z mojÄ… matkÄ… i PamelÄ….
- Czy pańska matka jeszcze żyje?
Richard pokręcił głową.
- Umarła w 1976.
Jake podał dyskietkę Lou i spytał, wskazując komputer na biurku:
- Umiesz to obsługiwać?
- Jasne.
Farelli włączył komputer, wyjął dyskietkę z pudełka, włożył do stacji i wystukał na
klawiaturze ciąg poleceń. Na ekranie pojawiły się dane:
POTENCJALNA %7Å‚ONA NR I
NAZWISKO: PAMELA JORDAN
PAE: KOBIETA WIEK: 32
NARODOWOZ: USA
RASA: KAUKASKA
HISTORIA MEDYCZNA: ZNAKOMITE ZDROWIE, TYPOWE CHOROBY WIEKU
DZIECICEGO, W WIEKU 10 LAT USUNICIE MIGDAAKÓW
LEKI: PIGUAKI ANTYKONCEPCYJNE
ALERGIE: %7Å‚ADNYCH
HISTORIA RODZINNA: DZIADEK ZE STRONY OJCA - ZGINA W WYPADKU
SAMOCHODOWYM, 80 LAT; BABKA ZE STRONY OJCA - ZGINAA W WYPADKU
SAMOCHODOWYM, 78 LAT; DZIADEK ZE STRONY MATKI - ATAK SERCA, 76 LAT;
BABKA ZE STRONY MATKI - %7Å‚YJE, W DOBRYM STANIE, 72 LATA
DANE LABORATORYJNE: GRUPA KRWI: B+; TYP TKANKI Al, A2, A9, A11, A28, B5, B7,
B8, B12, B16, DR2, DR4, DRS, DR7
CA: 12-58-47
DOA: 1996
Farelli nacisnął klawisz i ukazały się dane kolejnej  potencjalnej żony . W sumie było ich
cztery.
- Ten to ci dopiero przebierał - gwizdnął sierżant.
- Może był perfekcjonistą? - mruknął Jake.
Zza jego pleców odezwał się Richard Warren.
- Nie, poruczniku, nie chodziło o perfekcjonizm. Moja matka zmarła na raka okrężnicy,
co było dziedziczne w jej rodzinie. Myślę, że ojciec nie chciał przeżywać czegoś takiego po
raz drugi.
- Rozumiem - powiedział Jake, wcale jednak nie rozumiał, po co stary Warren trzymał te
informacje w swojej bibliotece jeszcze dziesięć lat po ślubie z Pamelą. I dlaczego utrwalił
informacje o czterech zdrowych kobietach?
Farelli wskazał na dwie ostatnie linijki:
- CA: 12-58-47 i DOA: 1996? Co to znaczy?
Jake także już się nad tym zastanawiał.
- Nie wiem, co może znaczyć CA, ale DOA zwykle znaczy: dead on arrival:  nieżywy w
chwili przybycia .
- A skąd Warren w roku 1985 wiedział, że jego żona umrze jedenaście lat pózniej?
 Może tak to zaplanował , pomyślał, a głośno powiedział:
- Daj mi tÄ™ dyskietkÄ™.
- Masz jakiś pomysł?
- Mam nawet kilka, ale wszystkie bez sensu.
*
Joanna powoli odłożyła słuchawkę. Dobra wiadomość i zła wiadomość. Dobra brzmiała,
że Kate powoli wychodziła ze śpiączki, chociaż kontakt z nią był ciągle utrudniony. Zła
brzmiała, że funkcje wątroby się nie poprawiły, pomimo kolejnej dawki gwatemalskiej
plazmy. Jeden z parametrów nawet się pogorszył. Przeszczep był w tej sytuacji nieodzowny,
ale najpierw trzeba było znalezć dawcę, czy to w sieci narodowej czy za pośrednictwem
Donors International.
Ona zaś nie wiedziała, skąd miałaby wytrzasnąć pieniądze, gdyby trzeba było się zwrócić
do Donors. Brakowało jej w tej chwili stu tysięcy, a nic już więcej nie miała do zastawienia.
Zastanawiała się, czy w Donors istniał jakiś system kredytowy. Najpewniej nie, ale musi
spytać, chociażby nawet miało to być upokarzające.
Od drzwi doleciał głos Jake a.
- Masz chwilÄ™ czasu?
- Tak. O co chodzi?
- Niewiarygodna historia. - Od tych słów Jake rozpoczął opowieść o zamrożonych
jajkach, plemnikach i Pameli Warren zaciekle usiłującej zajść w ciążę z mężczyzną, który już
nie żył. - No a dziecko byłoby, rzecz jasna, współspadkobiercą Williama Arthura - zakończył.
- Pamela zaś miałaby tę fortunę pod kontrolą.
- Otóż to.
Joanna także pokręciła głową z niedowierzaniem.
- Tyle razy mi się wydawało, że już nic więcej nie zdziwi mnie na świecie, a tymczasem
nieustannie pojawiajÄ… siÄ™ jakieÅ› niespodzianki.
- Trzeba powiedzieć, że Richarda Warrena nie mogło spotkać bardziej fortunne zdarzenie
niż śmierć Pameli.
- Oczywiście. Ta śmierć oznaczała dla niego wiele milionów dolarów.
- Mhm.
Na ustach Jake a pojawił się dziwny grymas. Joanna przypuszczała, że wie, co może on
znaczyć.
- Podejrzewasz, że Richard jest zamieszany w to podwójne morderstwo?
- Może tylko pośrednio. Na przykład najął kogoś.
- Całkiem prawdopodobne.
- Dla pieniędzy ludzie są gotowi na niezwykłe rzeczy.
- To prawda - przytaknęła Joanna z roztargnieniem, gdyż w żaden sposób nie mogła się
uwolnić od myśli o potrzebnych - jej stu tysiącach. Do czego ona sama mogłaby się posunąć,
aby zdobyć taką sumę? Była pewna, że prawie do wszystkiego. W myśli raz jeszcze
przebiegła wszystko, co było w jej dyspozycji. Nie, nic już więcej do zastawienia.
Jake wpatrywał się w nią uważnie.
- Już od jakiegoś czasu mam wrażenie, że trapi cię coś poważnego.
Joanna machnęła ręką i mruknęła:
- To nic.
- Nie, wiem, że coś. Jeśli jakoś jestem za to odpowiedzialny, to tylko powiedz, żebym
wiedział, co znowu zrobiłem nie tak.
Joanna westchnęła ze znużeniem.
- Kate jest bardzo poważnie chora i potrzebny jest przeszczep wątroby. To bardzo droga
operacja; brakuje mi stu tysięcy dolarów.
- Nie ma sprawy - bez chwili namysłu powiedział Jake.
- Ja to załatwię.
- Przecież nie masz tylu pieniędzy.
- Mam dom, który mogę zastawić.
- Na to nie mogę się zgodzić.
- W ogóle nie ma o czym dyskutować. Na kiedy potrzebne ci są pieniądze? - Wpatrywała
się w niego, zagryzając wargi. - Na kiedy? - nastawał.
- Wkrótce.
- Jutro rano załatwię wszystkie formalności.
- Zwrócę ci wszystko z procentami.
- Rachunki bankowe będę przeadresowywał na ciebie. Zgoda?
- Zwietnie!
- To załatwione. - Jake sięgnął do kieszeni i wydobył z niej dyskietkę. - A teraz...
Joanna zerwała się, podbiegła i mocno ucałowała Jake a w usta.
- Fajne - powiedział - ale za sto tysięcy mogłoby chyba trwać odrobinę dłużej.
- Ach, gdybyś nie był tak strasznie gruboskórny...
- Dobrze, już dobrze, wiem. - Położył jej palce na ustach.
- Potrzebna mi twoja pomoc.
- Coś równie niezwykłego jak Pamela Warren i jej ciąża z nieżyjącym małżonkiem?
- Ciepło, ciepło - powiedział, podając jej dyskietkę. - Znalezliśmy to w biurku Williama
Arthura Warrena.
Joanna przeczytała naklejkę.
-  Potencjalne żony - historia kliniczna (1985) . Co to znaczy?
- Dane o zdrowiu czterech kobiet, z których jedną była Pamela.
Joanna włożyła dyskietkę do komputera i wyświetliła zawartość pliku na ekranie.
Przejrzała wszystkie cztery komplety, potem wróciła do Pameli.
- Masz jakiś pomysł, do czego mu to było? - spytała.
- Jego syn twierdzi, że ponieważ pierwsza żona zmarła na dziedzicznego raka okrężnicy,
wolał się zabezpieczyć przed czymś takim.
- Niewykluczone. Pewne formy raka okrężnicy istotnie bywają dziedziczne.
- Ale czy nie dziwi ciÄ™ przechowywanie tych wszystkich danych? Czy one raczej nie
powinny się znajdować w gabinecie lekarskim?
Joanna wzruszyła ramieniem.
- Z pewnością stamtąd pochodzą. Może po prostu chciał mieć kopię.
Powiększyła na ekranie dane odnoszące się do typu tkanki.
- Czemu chciał mieć takie informacje o przyszłej żonie? [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • freetocraft.keep.pl