[ Pobierz całość w formacie PDF ]

u boku sakwy wyciąga książkę niezbyt ozdobnie oprawioną w skórę. Jej
wygląd wydaje mi się znajomy, ale to samo dotyczy większości tomów.
Papier jest rzadkością, książek więc używa się wielokrotnie do uświęconych
Prawem celów. Spoglądając na nią, nagle zdaję sobie sprawę z tego,
dlaczego ją poznaję.
To dziennik Eamona.
V
Martius 31
Rok 242 p. U.
Podaj mi ją  rozkazuję Lukasowi.
Mruga powiekami, a ja natychmiast zaczynam odczuwać wyrzuty
sumienia. Choć jestem Panną Gniazda, a Lukas zwykłym Towarzyszem
Pogranicza, nie podkreślałam moich praw do mówienia z nim tak, jak mi
się spodoba  nigdy dotąd nie byłam tak szorstka w stosunku do przyjaciela.
Przyczyną braku taktu jest chęć przeczytania słów brata, ale to nie powinno
mnie tłumaczyć.
 Przykro mi, przepraszam  szepczę.
Lukas podaje mi książkę, ale nie odpowiada na przeprosiny. Nie dziwi
mnie to. Kiedyś mi powiedział, że mieszkańcy Pogranicza nigdy nie
przepraszają: ludziom, których skrzywdzili, dają rekompensatę w postaci
jakiegoś cennego przedmiotu. Zamiast na przeprosiny odpowiada zaś na
zrodzone w myślach, ale jeszcze niezadane moje pytanie:
 Znalazłem ten dziennik dziś w nocy, Ewo.
 Gdzie był?
Od śmierci Eamona rozmyślałam, co się stało z niewielką książką,
w której notował swoje przemyślenia, koncepcje strategii dotyczących Prób
i wszystkie instrukcje Lukasa. Szukałam jej we wszystkich znanych mi
sekretnych miejscach, aż doszłam do wniosku, że brat zgubił go na
Pierścieniu.
 W deskach podłogi pod jego łóżkiem.
Dziwne, ale nie wiedziałam, że Eamon chował tak jakieś przedmioty.
Najwyrazniej były pewne sprawy, które wolał zachować tylko dla siebie.
Pogłaskałam niewielką książkę. Z jednej strony miałam ogromną ochotę,
aby ją natychmiast otworzyć i pochłonąć słowa brata, a z drugiej 
chciałam uszanować jego tajemnice. Byłam rozdarta pomiędzy sprzecznymi
chęciami. Powoli otworzyłam dziennik na przypadkowej stronie
i spojrzałam na znajome pismo, nie czytając treści.
 Czytałeś?  zapytałam Lukasa.
 Napisane jest po łacinie.
 Och, rzeczywiście.
Prawie zapomniałam, że Lukas nie zna łaciny. W kwestii sposobów
przetrwania mógłby przechytrzyć każdego z mieszkańców Gniazda, ale jego
wiedza ma swoje granice. Jedyne słowa po łacinie, które wolno poznać
mieszkańcom Pogranicza, to te, jakie wypowiada się na głos w Gniezdzie.
Nie lubię odkrywać, że Lukas ma jakiekolwiek niedoskonałości.
 Przeczytasz mi to?  pyta Lukas.
 Oczywiście, że tak  odpowiadam.
Lukas nigdy wcześniej mnie o nic nie prosił. Zaczynam od pierwszego
wpisu. Nie ma daty, ale od pierwszej linijki uświadamiam sobie jasno, kiedy
Eamon to pisał.
Dziś zgłosiłem swoją kandydaturę do Prób. Mówiłem o tym od dnia,
w którym skończyłem cztery lata. Przynajmniej tak mi powiedziała Ewa. Ale
podanie mojego imienia Strażnikom Prawa i Archonom było niezwykłym
doświadczeniem. Nie wspominając o tym, że musiałem to zrobić przed ojcem,
Wielkim Archonem.
Ojciec zawsze upierał się przy tym, iż jego funkcja Wielkiego Archona jest
nietrwała, tak zresztą być powinno. Jest ulotna jak sam czas. Szkolenie
z archeologii przygotowało mnie do właściwego wydobywania artefaktów spod
lodu. Szkolenie z historii skupiło się na czasie sprzed Uzdrowienia, żebym
mógł identyfikować znalezione artefakty. Nauka i basilika były potrzebne do
tego, by zrozumieć, jak relikty doprowadziły do Uzdrowienia. I jeszcze te
wszystkie treningi z Lukasem.
Ale w jakiś nieuchwytny sposób Próby wydają mi się przedwczesne. Czy
kiedykolwiek będę gotów? Czy zdołam dokonać tego co ojciec? Czy w ogóle
powinienem zostać Kandydatem?
Odrywam wzrok od dziennika.
 Nie wiedziałam, że Eamon tak to odczuwał. Nigdy mi nie wspominał
o swoich wątpliwościach. Czy tobie kiedykolwiek mówił o czymś
podobnym?
Nie odpowiada mi wprost, co jest dla niego typowe.
 Nie chciał cię niepokoić, Ewo. Chciał cię chronić.
Przestępuję z nogi na nogę, myśląc o Eamonie opowiadającym Lukasowi
coś bardzo osobistego, o czym zwykle mówił tylko mnie. Wierzyłam, że
Eamon i ja powierzaliśmy sobie największe sekrety. Myliłam się.
Poprzednio w kwestii kryjówki, a teraz okazuje się, że jeszcze co do tego.
Odsuwam tę myśl od siebie i ponownie spoglądam na dziennik. Kolejne trzy
wpisy dotyczą treningu. Strony pełne są wszelkiego rodzaju wskazówek,
jakich udzielał Eamonowi Lukas w kwestii pokonania pierwszych etapów: [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • freetocraft.keep.pl