[ Pobierz całość w formacie PDF ]
choćby się zachowywali bezczelnie, jakby postąpił ten,
kto zazdrości jednym ich losu, a drugim okazuje litość
całkiem nieuzasadnioną; on zaś nie zwracał uwagi, kto
występuje przed sądem, lecz poddawał badaniu istotę
sprawy, toteż nieraz proces się kończył zwycięstwem
bogacza a przegraną biedaka. (184) A mógł, jeśliby
chciał, przekroczyć prawa; przecież nie wytoczono by
mu procesu i nie nałożono by kary; przeciwnie, uważał,
ze dokładniej niż w niższych instancjach powinien przy
rozpatrywaniu spraw stać na gruncie prawa. Pewnego
razu ktoś z ludzi, znienawidzonych przez niego z po-
wodu innych bezprawi, gwałcił sprawiedliwość przy
pomocy sfałszowanego dokumentu; zauważył to, lecz
ponieważ strona pokrzywdzona nie mogła zaskarżyć
dokumentu, wydał wyrok na korzyść krzywdziciela, do-
dając, że zauważył oszustwo, lecz skoro poszkodowany
wyjechać na wozie słonecznym. Niebieskie rumaki, czując nie-
wprawną rękę woznicy, zboczyły ze swej drogi, to wznosiły się
tak wysoko, że eter zaczynał płonąć, to znów opadały tak
nisko, że ziemia była spalona. Na prośbę Ziemi Zeus ugodził
Faetona piorunem.
73
nie występuje, on będąc posłuszny prawu wydaje wy-
rok na korzyść oszusta. W ten sposób ten, kto wygrał
proces, oddalił się z większym zmartwieniem niż ten,
kto przegrał, bo ów postradał dobre imię, ten zaś tylko
ziemię. Tak potrafił i prawa nie naruszyć, i oszusta
ukarać. (185) Kiedy drzwi trybunału cesarskiego stały
otworem i wszyscy mieli możność schronić się pod jego
opiekę, ci wszyscy, którzy drogą przemocy władali mie-
niem słabszych, jedni przez bezwstydną grabież, drudzy
pod pozorem sprzedaży, zjawiali się, żeby zwrócić właś-
cicielom czy to zaskarżeni przez nich, czy to nawet nie
czekając, aż podniosą głos, ze strachu uprzedzając pro-
ces sądowy; każdy z ciemiężycieli stawał się sam dla
siebie sędzią. (186) Dlatego, jak właśnie opowiadają
o Heraklesie, że ci, którzy gdzieś na lądzie lub morzu
padali ofiarą gwałtu, przyzywali go nawet nieobecnego,
a samo imię było dostateczną pomocą, tę samą siłę,
my to wiemy, posiadało i jego imię. I miasta, i wsie.
i rynki, i domy, i lądy, i wyspy, i młodzi, i starzy, i męż-
czyzni, i kobiety stawiali opór krzywdzicielom samym
przypomnieniem, że on panuje, i często ręka, gotowa
do zadania ciosu, na to imię opadała.
(187) Trybunał ów podjął się też rozstrzygnięcia sporu
o pierwszeństwo, które toczyły ze sobą miasta159 po
naszym w Syrii największe, przy czym piękność jednego
z nich przeważa, bo korzysta ono również i z morza.
Zostały wypowiedziane długie mowy. Jedni wymienili
różne zalety jednego z miast, które składały się na jego
piękno, a także mądrość pewnego obywatela; przedsta-
wiciele zaś miasta leżącego we wnętrzu lądu powoły-
wali się na przybysza i na obywatela 160, z których
159
Apamea nad Orontem i Laodycea leżąca nad ujściem
Orontu do morza.
160
obywatelem pierwszego miasta był Apollinarius z Laodycei,
znany retor i pisarz kościelny (IV w.), który wraz z ojcem po-
74
jeden wybrał to miasto, by w nim uprawiać filozofię,
drugi chętnie przyjął i jego, i tych, którzy w ślad za
nim zewsząd napływali. Wtedy cesarz pominął w oce-
nie obu miast blask kamieni, a porównawszy ze sobą
obu mężów, przyznał pierwszeństwo miastu, które po-
siadało takich ludzi161. (188) Czyż przez taki wyrok nie
zachęcał miast do uprawiania cnoty, skoro zlekceważył
piękno przedmiotów martwych, które w oczach poważ-
nego sędziego nie może stanowić o przewadze?
(189) Wspomniałem wyżej o jego przystępności
w sprawach religijnych; teraz mogę powiedzieć coś
jeszcze większego: że i zasiadając w sądzie okazywał
w najwyższym stopniu to samo w stosunku do reto-
162
rów i do tych, za których się oni trudzili, bo pozwalał
i na nieumiarkowane podnoszenie głosu, i na potrząsa-
nie ręką, i wszelkie postawy, i wzajemne szyderstwa,
i w ogóle wszystkie sztuczki, przy których pomocy
każda strona spodziewała się osiągnąć przewagę. I często
[ Pobierz całość w formacie PDF ]