[ Pobierz całość w formacie PDF ]
stronnictwu Spoletan. Przygotowano więc na Teodora II zamach, w wyniku którego zginął
on w nie do końca wyjaśnionych okolicznościach.
Spoletanie oddali papiestwo Sergiuszowi, hrabiemu na Tusculum, który funkcję
utrzymał przez parę godzin i schronienia musiał szukać u markiza Adel-berta z Tuscji.
Pojawić się miał ponownie po sześciu latach, tym razem jako Sergiusz III (904-911).
W tych okolicznościach papieżem został Jan DC (898-900), opat klasztoru
benedyktynów, rodem z Tivoli. Do obwołania go papieżem doprowadził, zamieszkujący w
Rawennie i wielce wpływowy w Italii, Lambert ze Spoleto. W dowód wdzięczności Jan IX
koronował swego protektora na cesarza. Nie cieszył się on jednak długo swoim
stanowiskiem. Podczas polowania spadł z konia i zmarł.
Los w dalszym ciągu nie szczędził Formozusa. Za pontyfikatu Jana IX spalono akta
"trupiego synodu". Na synodach potwierdzono zakaz przechodzenia z jednego biskupstwa
na drugie. Uznano zarządzenie cesarza Lotara I, dotyczące elekcji papieża, choć nie miało
ono żadnego praktycznego znaczenia. Postanowiono, że w wyborze papieża wezmą udział
biskupi i duchowieństwo za zgodą senatu rzymskiego i ludu. Konsekracja zaś miała się
odbywać w obecności posłów cesarskich. Te zarządzenia nie uchroniły Państwa
Kościelnego przed rozruchami i rozbojami. Jan IX prosił cesarza, by mu pomógł w walce z
przestępcami, ale Lambert nie zdążył, bo -jak pisaliśmy -zginął na polowaniu. Tak więc
Jan IX nie przeprowadził wszystkich zamierzonych reform. Zmarł w 900 roku i został
pochowany w bazylice św. Piotra.
Jego następcą został Benedykt IV (900-903), syn mieszczanina Mammolusa,
wyświęcony na kapłana jeszcze przez papieża Formozusa, którego kontrowersyjna postać
wciąż budziła emocje. Dnia 30 sierpnia 900 roku zwołał synod na Lateranie, który
uprawomocnił konsekrację i jego wyświęcenie przez Formozusa. Benedykt IV,
wychwalany przez kronikarzy za miłosierdzie i hojność okazywaną sierotom i ubogim,
pozostał jednak bezsilny wobec korupcji panoszącej się w Państwie Kościelnym. Zmarł w
903 roku, pochowano go w bazylice św. Piotra. Po jego śmierci urząd biskupa Rzymu stał
się obiektem zaciętej walki stronnictw politycznych.
Leon V panował niespełna trzy miesiące. Historycy twierdzą, że nie był rzymskim
kapłanem, gdy został wyniesiony na urząd papieski. Uwikłał się w intrygi knute jeszcze
przez Krzysztofa, dworzanina papieskiego, a także kardynała-prezbitera kościoła
św.Damaro. W efekcie Krzysztof wtrącił Leona V do więzienia, zmusił go do zrzeczenia się
godności. W więzieniu Leon V zmarł albo został zamordowany.
W 904 roku urząd po nim objął Krzysztof-an-typapież. Wkrótce jednak spotkał go
podobny los, jaki sam zgotował poprzednikowi. Sergiusz, hrabia Tusculum, uwięził go i
kazał zamordować. Sergiusz III (904-911) dał początek tej erze w dziejach papiestwa,
którą określano mianem "pomokracji" - panowania kurtyzan.
Uśmiercenie swego poprzednika nie było dla Sergiusza wystarczającym przykładem
rozliczenia z przeszłością, czy też wyrazem umocnienia swojej pozycji. W dziesięć lat po
"trupim synodzie", którego był głównym pomysłodawcą, raz jeszcze kazał wydobyć
szczątki nieszczęsnego papieża Formozusa. Polecił mu odciąć głowę, dwa pozostałe palce
prawej ręki oraz ponownie unieważnił wszystkie nadane przez niego święcenia. Pozbawił
także urzędów dostojników kościelnych, którzy dostali beneficja od potępionego papieża.
Kości papieża Formozusa kazał wrzucić do Tybru. Po kilku dniach rybak znalazł w sieci
szczątki pozbawione głowy. Sympatycy Formozusa w tajemnicy pogrzebali je znowu w
krypcie bazyliki św. Piotra.
Sergiusz III miał nadzieję, że uwolnił się od prześladujących go wspomnień i mógł
teraz zająć się innymi - wcale nie mniej występnymi - poczynaniami. Spełniał przede
wszystkim żądania nieobyczajnej Teodo-ry, zwanej Starszą. Teodora była żoną
Teofilakta, stojącego na czele stronnictwa szlacheckiego. Mieli oni dwie córki: Marozię i
[ Pobierz całość w formacie PDF ]